oj dawno takiego sTworka nie robiłam!
i trochę się namęczyłam, ale jest!
:)
przy okazji dane mi było nieco bliżej poznać moje osobiste "obszary do pracy" nad sobą ;)
co - z racji szkolenia się na wybitnego psychoterapeutę ;) - przychodzi mi coraz naturalniej :P
tak więc, efekt tego wglądu jest następujący, i niektórym znany:
trudno mi pracować z różem :P
bo dla mnie ten albumik bardzo różowy jest i nawet nie byłam jakoś specjalnie do tego różu zmuszana..
i okazuje się, że praca idzie mi o wiele szybciej jak mi się podoba to co robię :)
pierwsza wersja okładki niby była ok, ale... leżała w szufladzie tydzień i blokowała dalszą robotę - wystarczyło jednak zmienić okładkę i poszło piorunem!
także Mati, która prawie od początku swojego życia oczekuje na ten album
(niedobrze być Znajomą Mi Mamą i zamówić sobie sTworka)
wreszcie go dostanie!
no to zdjęcia: