tak chciałam zrobić dużo zdjęć, żeby choć trochę oddać ilość włożonej pracy w te sTwory...
żeby było widać jak ich dużo i jak razem ładnie wyglądają....

i nie zdążyłam
teraz musicie mi wierzyć na słowo :)
że się napracowałam :P


na początek Księga Gości, dla której pierwszy raz uruchomiliśmy bindownicę 
tak, tak! mam! od ponad miesiąca :) całkiem nowiutką do wczoraj nie śmiganą :)
raczej potrzebowałam drugiej głowy, bardziej technicznej niż moja, ale daliśmy radę
 i Księga Gości zbindowaną jest!
swoja drogą chyba będę musiała zatrudnić oficjalnie moją Drugą Połowę (głowę) :P



w pudle wciąż czeka nowa maszyna do szycia, ale moja niechęć do szyciowych spraw jest jednak większa niż myślałam, więc trochę jeszcze poczeka zanim ją uruchomię... 

teraz winietki
na zdjęciu jedna, poza zdjęciem pozostałe 134...
tak razem 135, słownie sto trzydzieści pięć :)
i tutaj naprawdę żałuję, że nie mogę pokazać jak razem ładnie wyglądały :)


podziękowania - zawieszki dla Gości
sztuk 70, słownie siedemdziesiąt :)
znów na zdjęciu jednosztukowa reprezentacja


zdjęcie ma jeszcze tylko jednosztukowa reprezentacja etykietek na stoliki
w rzeczywistości licząca sztuk 15 


na zdjęcia nie załapały się niestety menu (15 sztuk) i podziękowania dla Rodziców...
no... przykro...
na sfotografowanie wszystkiego miałam tylko 5 minut, jak Antoś akurat nie wisiał mi u nogi, lub nie rozwalał konstrukcji stanowiącej tło... najprawdopodobniej zajmował się wtedy ściąganiem wykrojników z maty magnetycznej na drzwiach szafki... :) przecież po to tam są, żeby je wszystkie pościągać ;)
no raczej :)

całość na to skomponowana podobnie jak zaproszenia na to wesele :)

niniejszym obwieszczam, że hurtowej pracy się nie boję, a wręcz przyjemną może ona być :)
tylko jednak pracować w domu jest trudniej, niż myślałam...
ale jeszcze to ogarnę 
(oby wcześniej, niż przed 18stką Antosia :P) 

pozdrawiam ciepło! i witam serdecznie nowych Obserwatorów i Polubiaczy :)
cieszycie mnie ogromnie :)




4 komentarze:

  1. Uwielbiam takie komplety! Bardzo eleganckie i stonowane. Podoba mi się na okładce księgi przedłużenie ramki stempelkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie dobrana kolorystyka.Widać w tej całej oprawie elegancję i dostojność,ale przyznaję ogrom pracy tez widać ,podziwiam i gratuluje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie, jak zawsze zresztą, Ci to wyszło:-) Delikatne wszystko, a przy tym tyle się dzieje. Aż chce się brać ślub:-)
    Hurtowa praca, wbrew pozorom, jest przyjemna:-) Jak się tak poustawia ten cały zestaw kart czy zaproszeń czy etykietek to aż miło spojrzeć. Po pierwsze dlatego, że tyle się podołało:-)A już gdy się tak ładnie i romantycznie umie jak Ty... to musi być widok:-)
    Zazdroszczę bindownicy. I aż dwóch pomocników: Męża, skoro taka Mądra Głowa:-) i małego Antosia:-)
    Ja lubię taż patrzeć sobie na aniołki moje, takie małe, siedmiocentymetrowe, w celofanie już, zawiązane kokardką, gdy robię tak koło 30, 40 sztuk itd... a raz to nawet 120 sztuk piekłam, malowałam, pakowałam... fajnie to wygląda, taka mała armia:-)
    Pozdrawiam ciepło i czekam z niecierpliwością na dalsze sTwory:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. księga boska ... prosta a jednocześnie super elegancka :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)
Szafran