wciąż coś robię, choć na to nie wygląda!
w ramach Ciągłego Próbowania Czegoś Nowego
dziś
moja pierwsza przygoda z art journalem, taka bardziej mediowa i zabawowa
:)
oto i okładka notesu, który sama zrobiłam od podstaw,
czyli od różnych starych, pamiętających czasy wysoce prlowskie kart,wygrzebanych w starym archiwum
(tutaj podziękowania dla Rodzicielki mej Najdroższej!),
a wszystko zapakowane w kopertę, zwykłą, szarą pocztową:
całość zrobiona wg pomysłu i kursu Wolfann
okładka z koperty ma też wbudowaną opcję schowka :)
zamykanie na magnes:
własnoręcznie szyty!:
"tymi ręcami" ;) biorąc pod uwagę, fakt, że wciąż nie odzywam się z igłą i nitką, to nawet mnie to nie umęczyło... aż tak ;)
taki ot art journal, który czasem podoba mi się bardziej, czasem mniej
ale sprawił mi dużo radości! i o to chodziło
mam nadzieję, że będzie pełnił funkcję wysoce relaksacyjną :)
i, że będę miała czas go wypełniać!
jako, że myślenia przy nim mniej niż działania, to zgłaszam go na wyzwanie scrapgangu
no i z uwagi na kopertę w jednej z głównych ról - na pocztowe inspiracje przyklej to
pozdrawiam!
:)
Wnętrze jest świetne, podobają mi się takie różne formaty i "śmietki" :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w konkursie!
Pozdrawiam,
Asia
Super jest, uwielbiam tego typu prace!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Scrapgangu :)
Baaardzo mi sie podoba ten artjournalik:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie http://tworczelapkiangel.blogspot.com/
Ależ sprytne. I bardzo, bardzo mi się podoba. Bo to takie piękny ... śmietnik:-) ale w sensie jak najbardziej pozytywnym, śmietnik. Muszę sobie coś takiego sprawić! Koniecznie! Naprawdę jestem pod wrażeniem. A ja, głupia, robiąc zimą porządki w dokumentach i innych takich, znalazłszy plik druków czystych, jeszcze z lat pracy w takiej jednej firmie, wyrzuciłam je... Co prawda po długim przedkładaniu z ręki do ręki, ale jednak wyrzuciłam... Piękne, piękne i takie dowcipne, lekkie:-)
OdpowiedzUsuńAAA... i szalenie spodobało mi się, że się "nie odzywasz z igłą i nitką" :-) oczywiście nie sam fakt, iż jesteście - byłyście w czasie cichych dni, ale samo sformułowanie ... pyszotka!
OdpowiedzUsuń